Kobieta, którą kochałeś

Ko­bie­ta, któ­rą ko­cha­łeś, upły­nę­ła w li­sty,
spo­tkasz ją w szy­bie każ­de­go tram­wa­ju.
Gdy od­po­czy­wasz pod przy­droż­ną gwiaz­dą,
w ci­szy zmę­cze­ni od­wa­gą prze­chod­nie
przy­sta­ją.
Nie śpiesz, zo­sta­niesz za­gna­ny w za­ułek,
nie na­dą­żą już sto­pom wy­sa­dzo­ne mo­sty,
Da­le­ko oknom do­śpie­wa­no świa­tło:
to pal­ce wy­dłu­żo­ne w wiot­ką me­lan­cho­lię
ukła­da­ją Szo­pe­na w akro­stych.

Skip to content