najdroższa,
dni jak bańki mydłem gryzą w oczy
to boli.
Przestrzeń –
nie da się przekroczyć
przyjdź tam: –
jest szeroko,
ludzie spłyną obojętnie obok –
– pnie wypalonych drzew.
Z tobą
popłyniemy przestrzenią: głębokość
rzeka
seledynowej ciszy przesypie w powiekach
rzeki: – owijają słońce na maszt
wyspa, którą znamy, którą znasz,
jest niedaleko.
nasz marzec
z nadzieją na nasz maj
Zuzeńce
Krzysztof