W potoku włosów twoich, w rzece ust kniei jak wieczór – ciemnej wołanie nadaremne, daremny plusk. Jeszcze w mroku owinę, tak jeszcze róża nocy i mienie świat gałązka, strzępem albo gestem, potem niemo się stoczy, smuga przejdzie przez oczy i powiem: nie będąc – jestem. Jeszcze tak w ciebie płynąc, niosąc cię tak odbitą w...Read More
Bryła ciemna, gdzie dymy bure, poczerniałe twarze pokoleń, nie dotknięte miłości chmury, przeorane cierpienia role. Miasto groźne jak obryw trumny. Czasem głuchym jak burz maczugą zawalone w przepaść i dumne jak lew czarny, co kona długo. Wparło łapy ludzkich rojowisk w głuchych ulic rowy wygasłe, warcząc czeka i węszy groby w nocach krwawych i gromach...Read More
Matko! czy są gdzieś jeszcze te ciche godziny snów o sławie, zwycięstwie i życiu-bezklęsce, marzone i zaklęte: z Bogiem, sławą, synem. Matko! czy są gdzieś jeszcze te jasne godziny? Godziny… zgonów, życia podeptane butem, rozbite na minuty i sekundy bólu, w ostrza broni i walki potrzebą przekute, ciążące z krokiem naprzód ołowianą kulą. Były dni...Read More
O, przyjdź do mnie, kochana, choć we śnie, wiosna kwiaty uprzędła tak biało, tak wcześnie. O, przyjdź do mnie i ręce mi podaj, czarna, kwiatem zasnuła się białym, rzek woda. Ja tu tęsknię, a ty gdzieś daleko, strumień spłynął poznania złocisty chwil rzeką . . . . . . . . . . . ....Read More
Ty jesteś moje imię i w kształcie, i w przyczynie, i moje dłuto lotne. Ja jestem, zanim minie wiek na koniu-bezczynie, ptaków i chmur zielonych złotnik. Ty jesteś we mnie jaskier w chmurze rzeźbiony blaskiem nad czyn samotny. Ja z ciebie ulew piaskiem runo burz, co nie gaśnie, każdym życiem i śmiercią stokrotny. Ty jesteś...Read More
Jesień to gwiazdy lecące z drzew. Liście jak węże syczą. Przewożą arki na drugi brzeg głowy obciętych księżyców. Ciągną kondukty przez zgasły czas – spróchniałe ichtiozaury. Jak wieko spada nieba trzask na biały wzrok umarłych. A on do stołu przykuty snem kamiennym jak klosz urny, widzi lodowce porosłe mchem i myś1i, że to trumny. dn....Read More
Oto ona Niby chmura dana tym przelotnym kamieni rzeźbiarzom, wszechżywotom, aby w niej czyniły archanioła kształt, który widziany w dawnym śnie – był w głosie rozpoznany. Więc zielone głowice liści, więc jak strugi deszczowej potop kłębi roślin uchodzą do góry, i na przekór powietrza oplotom puchem brzęczą poczynając z chmury archanioła wspierające stopy. Więc zwierzęta...Read More
Dziś rano cały świat kupiłem, gwiazdy i słońce, morze, las, i serca, lądy i rzek żyły, Ciebie i siebie, przestrzeń, czas. Dziś rano cały świat kupiłem, za jedno serce cały świat, nad gwiazdy szczęściem się wybiłem, nad czas i morskie głębie lat… Gorące morza sercem płyną – – pozłocie nieprzebytych sław, gdzieś rzeki nocy mnie...Read More
Nawałnice z wolna się rodzą –najpierw to brzęk fletni.Dzień rudy tak uderza odchodząc,spływając kolorem w kwiat.O, rozwiążcie mi ręce dawne –prężne konary skrzypów,bo zbyt jasno już widzę prawdę,jeszcze oślepi mnie blask.Oto się niebo odbarwia,zamienia się w tabun wichrów,jeszcze chwila pogardy,a spadnie czarny śnieg.A ja brzeg nie nazwany – nazwę,wtedy spadnie drapieżność gwiazd,gdy w ramionach żelaznych...Read More