Sny dziecinne pachniały wanilią. Jak oderwać to życie od trwogi? Te dni jak małe bożki w oliwkowym lesie – – wyrosły z nich dorosłe wilki i ogień opaliły sosny strzelistych uniesień. Takie to dzieje, matko. Boli wiatru kolec wbity w dwudziestą jesień, kiedy umiem już najtrudniejsze słowa. Na pękniętym stole umierają kwiaty – suche deski trumien. Dusi las zdarzeń przerosłych. Nic więcej. Matko, jeszcze jednym uśmiechem sprzed lat dwudziestu przywróć...Więcej informacji
Tak ogarniamy te lata, a one jak łodyżki strzelające pod grad. w żółtym blasku jeszcze zielona dłoń się pręży jak kwiat. Ach, jak w pędzie na rumaku, co szumi, takie rumaki są – jak ulew maszt. Jeszcze słowa, które sie rozumie: spełnia się pierwszy raz. Jeszcze ciało i Bóg coraz nowy, i duchów głos u ciężkich powiek, i rzeki, gdzie jak fale – głowy, i gdzie umiera człowiek. To, co...Więcej informacji
Nie wierzę w twoje oczy, jak się nie wierzy w niebo. Wilgotne chmury. Jak co dzień wracam z własnego pogrzebu. Małe psy biegną naprzeciw jak nieme zwierzenia wieczoru. Przepływam na ukos ulic, na ukos godzinom i porom. Jakie to ptaki dolecą? Przestrzeń Pęknięta na pół. Jaki to murarz rozklei wzniesiony przez ciebie mur? Kto przeciw śmierci stanie i wzrokiem zatrzyma prąd ten? Rzucam na ciebie gwiazdę jak naraz modlitwę i...Więcej informacji
Raz – dwa – trzy – cztery – niech ambasador nosi ordery, nam jedna szarża do nieba wzwyż, i jeden order nad grobem krzyż. Raz – dwa – trzy – cztery – niech pan minister nosi lakiery, nam dziury w butach, głodno i chłód, lecz wolność lepsza niż głupi but. Raz – dwa – trzy – cztery – niechaj homara jedzą frajery, to chociaż kamień do gęby włóż, lecz za...Więcej informacji
najdroższa, dni jak bańki mydłem gryzą w oczy to boli. Przestrzeń – nie da się przekroczyć przyjdź tam: – jest szeroko, ludzie spłyną obojętnie obok – – pnie wypalonych drzew. Z tobą popłyniemy przestrzenią: głębokość rzeka seledynowej ciszy przesypie w powiekach rzeki: – owijają słońce na maszt wyspa, którą znamy, którą znasz, jest niedaleko. nasz marzec z nadzieją na nasz maj Zuzeńce KrzysztofWięcej informacji